Spis treści:
- „Nie chcę ślubu kościelnego” – symulacja zgody małżeńskiej. Co to takiego?
- Symulacja zgody małżeńskiej a Kodeks prawa kanonicznego
- Gdy ona lub on nie chce ślubu – zgoda małżeńska w kontekście symulacji
- Symulacja całkowita – „nie chcę ślubu kościelnego”
- Symulacja częściowa
- Symulacja całkowita i częściowa – przykłady
- Symulacja a inne przeszkody dot. zgody małżeńskiej
- Dowodzenie w sprawach dot. symulacji zgody małżeńskiej
- Rola adwokata kościelnego w sprawach dot. symulacji zgody małżeńskiej
Kodeks prawa kanonicznego wyszczególnia dwanaście głównych przeszkód zrywających, których wystąpienie czyni małżeństwo nieważnym – są to m.in. przeszkody wieku, pokrewieństwa czy niemocy małżeńskiej. Oprócz nich w kodeksie opisano jednak także braki i wady dot. zgody małżeńskiej – jedną z najistotniejszych z nich jest symulacja zgody małżeńskiej. Możemy o niej mówić wtedy, gdy wbrew słowom przysięgi małżeńskiej jedno z partnerów nie chce ślubu kościelnego lub odrzuca jeden z elementów małżeństwa. Szerzej o tego typu przeszkodach – symulacji całkowitej i symulacji częściowej zgody małżeńskiej – mówimy na łamach dzisiejszej publikacji. Zachęcamy do lektury.
„Nie chcę ślubu kościelnego” – symulacja zgody małżeńskiej. Co to takiego?
Co to symulacja? Zapoznając się z dostępnymi w sieci definicjami symulacji dowiemy się, że w ten sposób możemy określać zarówno celowe wprowadzanie innych osób w błąd poprzez udawanie jakiegoś zjawiska lub sztuczne odtwarzanie zjawiska bądź czynności. Nas, rzecz jasna, interesuje jednak odpowiedź na pytanie, co to symulacja zgody małżeńskiej. Czy możemy nazwać ją po prostu kłamstwem podczas ślubu, gdy narzeczona lub narzeczony, mimo wypowiadanych słów przysięgi, nie chce konkretnie tego ślubu? Owszem, lecz to pewnego rodzaju uproszczenie.
Z symulacją zgody małżeńskiej do czynienia mamy wtedy, gdy jedno ze współmałżonków w trakcie ceremonii ślubnej wyraża zgodę niepełnowartościową, fałszywą – wewnętrznie nie chce ślubu, mimo że jej słowa i czyny wskazują na to, że jest gotowa wkroczyć w związek małżeński. Lub też – pragnie wstąpić w związek małżeński, lecz kontestuje jeden z jego nadrzędnych celów lub przymiotów (tu rodzi się różnica między symulacją całkowitą a częściową). Uzasadnione podejrzenia co do tego, że w przypadku danego związku mogło dojść do symulacji zgody małżeńskiej, mogą wieść do procesu ws. stwierdzenia nieważności małżeństwa. Gdy sąd zyska moralną pewność, że on (lub ona) nie chciał ślubu kościelnego (np. wtedy, gdy do czynienia mieliśmy ze „ślubem na siłę” bądź „ślubem na już”) – może wydać wyrok, na mocy którego małżeństwo powinno być traktowane za nieważne od samego początku.
Co należy uwypuklić, symulacja zgody małżeńskiej jest zawsze wynikiem pozytywnego aktu woli. Oznacza to, że ponad wszelką wątpliwość akt symulacji musi być przeprowadzany w sposób aktywny, w pełni świadomy, z zamiarem osiągnięcia konkretnego celu. A więc abyśmy mogli mówić o symulacji zgody małżeńskiej, nie wystarczy, by dana osoba nie czuła potrzeby wstąpienia w związek. Partner lub partnerka musi zdecydowanie nie chcieć zawierać małżeństwa i kłamać podczas ślubu na temat swoich intencji.
Symulacja zgody małżeńskiej a Kodeks prawa kanonicznego
Pragnąc określić, w jaki sposób prawo kanoniczne traktuje symulację zgody małżeńskiej, powinniśmy zapoznać się z treścią kan. 1101 KPK z 1983 roku. Paragraf pierwszy przytoczonego kanonu każe nam zakładać, że wewnętrzna zgoda małżeńska partnerów stających przed ołtarzem odpowiada formom zewnętrznym zgody, czyli m.in. słowom przysięgi. Paragraf drugi tegoż kanonu stanowi natomiast, że w przypadku, gdy przynajmniej jedna ze stron wyklucza wewnętrznie małżeństwo lub któryś z jego ważnych przymiotów, zawiera małżeństwo nieprawomocne. A zatem gdy kobieta lub mężczyzna nie chce ślubu kościelnego, zawiera je nieważnie mimo pełnego i prawidłowego przebiegu ceremonii kościelnej.
Gdy ona lub on nie chce ślubu – zgoda małżeńska w kontekście symulacji
Rozważając znaczenie symulacji zgody małżeńskiej w odniesieniu do procesów małżeńskich (a więc i kłamstw przed ołtarzem), warto, abyśmy szczegółowo wyjaśnili, czym jest zgoda małżeńska. W ten sposób określamy zatem w pełni świadomy i niezależny akt woli, na mocy którego partnerzy postanawiają stworzyć dozgonną wspólnotę obejmującą każdy aspekt życia. Małżeństwo ukierunkowane jest na dobro wzajemne współmałżonków, dobro Kościoła oraz zrodzenie potomstwa (oraz jego dobro). Zgoda małżeńska, jako akt sprawczy, dopełniona musi zostać stosunkiem małżeńskim – wtedy zawiązany zostaje niezniszczalny węzeł małżeński.
Więcej informacji na temat zgody małżeńskiej – a więc i sytuacji, gdy on lub ona nie chcą ślubu, dopuszczając się symulacji – zdobędziemy, czytając o przeszkodach czyniących zgodę niepełnowartościową, a więc nieważną. Z innych kanonów dowiemy się zatem, że osoby wyrażające pełnoprawną zgodę małżeńską nie mogą być pozbawione jasności rozumowania, świadomości znaczenia sakramentu małżeństwa (także jego ukierunkowania i przymiotów), a także że powinny być psychicznie zdolne do wypełniania najważniejszych obowiązków małżeńskich. Ponadto, gdy myślimy o kłamstwie podczas przysięgi, musimy wiedzieć, że negatywnie na charakter zgody wpływa wprowadzenie w błąd odnośnie do przymiotów danej osoby, czy też – błąd co do samej osoby. O kłamstwie podczas ślubu mówimy również wtedy, gdy jedno ze współpartnerów doprowadza do uzyskania zgody małżeńskiej, posługując się podstępem. Nieważnie jest również małżeństwo zawarte w obliczu przemocy lub ciężkiej bojaźni wywoływanej przez czynniki zewnętrzne.
Podsumowując – pełnoprawna zgoda małżeńska doprowadza do powstania związku małżeńskiego. Niekiedy jednak może dojść do powstania rozdźwięku między słowami a myślami – np. wtedy, gdy jedno z partnerów wbrew zapewnieniom nie chce ślubu kościelnego. Tego rodzaju niekonsekwencję możemy określać symulacją zgody małżeńskiej. Kiedy jednak do czynienia mamy z symulacją całkowitą, a kiedy z symulacją częściową zgody małżeńskiej? Przyjrzyjmy się tej kwestii.
Symulacja całkowita – „nie chcę ślubu kościelnego”
W jakich sytuacjach dochodzi do całkowitej symulacji zgody małżeńskiej? W przypadku, gdy dana osoba, mężczyzna lub kobieta, wyrażając chęć zawarcia związku małżeńskiego, tak naprawdę wewnętrznie nie chce ślubu. W takiej sytuacji nie wystarczy zatem, gdy partner (lub partnerka) nie czuje potrzeby zawarcia związku małżeńskiego, to znaczy – pozostaje bierny/bierna wobec powagi instytucji małżeńskiej. Kłamstwo podczas ślubu musi polegać na tym, że nupturient świadomie wypowiada (symulowaną) zgodę małżeńską, mając jednocześnie zamiar nie dopuścić do zawiązania węzła małżeńskiego – wtedy możemy mówić o pozytywnym akcie woli. W praktyce ze względu na trudności przy rozgraniczeniu obu tych sytuacji niekiedy mówi się o całkowitej symulacji zgody także wtedy, gdy występuje jedynie brak zgody dot. wstąpienia w związek. Pamiętać powinniśmy jednak, że zgodnie z literą prawa symulacja całkowita powinna opierać się na wykluczeniu, nie samym braku intencji.
Gdy mężczyzna (lub kobieta) po zaręczynach nie chce ślubu (w głębi serca), lecz staje przed ołtarzem z pewnych powodów (np. dla uzyskania wymiernych korzyści) i dopuszcza się symulacji całkowitej – jakie aspekty małżeństwa wyklucza? Wszystkie. Kłamstwo podczas ślubu opierające się na symulacji zgody małżeńskiej w tym przypadku zakłada nieskuteczność kanoniczną zawarcia małżeństwa. Dana osoba kategorycznie odrzuca zatem stworzenie wspólnoty życia z drugą osobą, dozgonnej i nierozerwalnej, dążącej do dobra współmałżonków i ich potomstwa.
Dopuścić się całkowitej symulacji zgody małżeńskiej może każda osoba, która w świetle prawa jest zdolna do zawarcia ważnego małżeństwa. Ponadto wierny kłamiący przed ołtarzem musi zdawać sobie sprawę z tego, że dopuszcza się symulacji i być świadomym wszelkich konsekwencji tego aktu woli. Gdy narzeczony nie chce ślubu – odrzuca związek świadomym aktem woli – słowa przysięgi małżeńskiej nie mają żadnego znaczenia prawnego.
Symulacja częściowa
Węższym zakresem wykluczenia cechuje się symulacja częściowa zgody małżeńskiej – na gruncie prawa kanonicznego niesie jednak podobne skutki formalne. Symulacja częściowa również może zakładać, że partner lub partnerka kłamie przed ołtarzem. Nie zmienia to jednak faktu, że szczerze pragnie wstąpić z drugą osobą w związek małżeński, mimo że wyklucza niektóre z najważniejszych elementów bądź przymiotów małżeństwa sakramentalnego. Mowa o jedności (monogamii), nierozerwalności (małżeństwo zakończyć może tylko śmierć współmałżonka), nakierowaniu na dobro partnerów i dobro dzieci będących owocem związku. Bez znaczenia, który z powyższych przymiotów czy elementów dana osoba wyklucza świadomym aktem woli, mamy do czynienia z symulacją częściową zgody małżeńskiej, czyniącą zgodę małżeńską niepełnowartościową. W danym przypadku mamy bowiem do czynienia z dwoma aktami woli – nie jest to przecież sytuacja, gdy partner nie chce ślubu (lub partnerka), ponieważ dąży do zawarcia związku. Z drugiej strony jednak – równie świadomym aktem woli odrzuca niektóre z kluczowych wartości związanych z małżeństwem kościelnym. Inaczej niż w przypadku symulacji całkowitej, dana osoba nie musi mieć świadomości tego, że wyraża zgodę małżeńską niewystarczającą z punktu widzenia prawa kanonicznego. Symulacja częściowa zgody małżeńskiej może być zatem nieświadoma. Adwokat kościelny jest w stanie pomóc określić, czy w danym przypadku doszło do tego typu wady.
Symulacja całkowita i częściowa – przykłady
Z jednoznacznym przykładem całkowitej symulacji zgody małżeńskiej mamy do czynienia np. wtedy, gdy dziewczyna lub chłopak nie chce ślubu kościelnego, a więc świadomie odrzuca wszelkie obowiązki małżeńskie i znaczenie religijne sakramentu, lecz mimo to staje przed ołtarzem. Ktoś mógłby zapytać: „czemu on nie chce ślubu i dzieci, ale mimo to bierze udział w ceremonii”? Przyczyny takie decyzji mogą być różne; często pod uwagę należy wziąć inne przesłanki prawne, takie jak np. bojaźń, przymus czy podstęp (o nich szerzej napiszemy nieco później), czy też czynniki, do których zaliczamy m.in. silną odrazę do współmałżonka (z powodu awersji wewnętrznie on (lub ona) nie chce ślubu, lecz wstępuje w związek z przyczyn pragmatycznych, w tym finansowych lub rodzinnych) czy uzależnienie od alkoholu lub innych środków odurzających (np. gdy mężczyzna nie chce ślubu w głębi serca, ponieważ nadużywanie substancji psychoaktywnych wywołało ubytki w jego systemie wartości).
Gdy kobieta lub mężczyzna nie chce ślubu kościelnego mowa o symulacji całkowitej. Jeśli jednak jedno z partnerów pragnie wejść z drugą osobą w związek małżeński, lecz np. dopuszcza do siebie myśl o rozwodzie (cywilnym), stosowaniu antykoncepcji w celu niespłodzenia potomstwa (przez określony czas lub zawsze) lub zdradzie, mówimy o symulacji częściowej zgody małżeńskiej. Mamy zatem do czynienia z kłamstwem podczas ślubu kościelnego, które nie dotyczy tego, że np. on nie chce ślubu kościelnego, lecz tego, że świadomie odrzuca on przymioty lub elementy trwale wpisane w instytucję małżeńską.
Symulacja a inne przeszkody dot. zgody małżeńskiej
Praktyka sądowa (pod uwagę bierzemy orzecznictwo Roty Rzymskiej), pokazuje, że sprawy dotyczące symulacji zgody małżeńskiej – a więc w sytuacji, gdy narzeczona lub narzeczony nie chce ślubu, lecz staje przed ołtarzem – rozpatrywane bywają w kontekście innych tytułów nieważności dot. braków w zakresie zgody małżeńskiej. W takim razie możemy mówić o tytułach kompatybilnych, które mogą współistnieć, wykluczających się nawzajem i absorbujących. Jeśli np. rozpatrujemy tytuł dot. braku wystarczającego używania rozumu czy posiadania wiedzy na temat przymiotów małżeństwa, nie sposób pogodzić go z symulacją częściową i całkowitą zgody małżeńskiej. Mowa o wykluczeniu, ponieważ w sytuacji, gdy dana osoba dopuszcza się symulacji, gdyż nie chce brać ślubu, musi być świadoma znaczenia instytucji małżeńskiej.
Mniej oczywiste wydają się przypadki, w których symulacja całkowita lub częściowa zgody małżeńskiej miałyby występować obok niezdolności psychicznej do wypełniania obowiązków małżeńskich – w odniesieniu do nich kanoniści znacznie częściej mówią o możliwości współwystępowania tytułów. O wykluczeniu współistniejącej przesłanki prawnej powinniśmy mówić również wtedy, gdy na tapet weźmiemy symulację całkowitą zgody małżeńskiej oraz wadę błędu prawnego lub podstępu – osoba, które nie chce ślubu, nie może dokonać odrzucającego aktu woli, nie będąc w pełni świadomą swego działania. Możemy jednak wyobrazić sobie sytuację, w której osoba dopuszcza się symulacji całkowitej, jednocześnie wprowadzając drugą osobą w błąd, celem uzyskania zgody małżeńskiej. Albo też, że osoba gotowa dopuścić się symulacji całkowitej zgody małżeńskiej popełnia błąd co do osoby (np. narzeczony mylnie twierdzi, że to ślub z tą kobietą, a nie inną, uczyni go w przyszłości bogatym).
Nie jesteśmy w stanie mówić o symulacji całkowitej, a jedynie częściowej, w przypadku zawarcia małżeństwa pod określonym warunkiem – nie możemy bowiem przyjąć wtedy, że mężczyzna lub kobieta nie chce ślubu w zupełności. Szeroko komentowanym zagadnieniem jest również współistnienie symulacji całkowitej ze zgodą wyrażoną pod przymusem lub pod wpływem bojaźni. Reprezentatywna część wyroków rotalnych każe nam mniemać, że jeden z tych tytułów jest podporządkowany drugiemu – np. symulacja jest podyktowana naciskiem zewnętrznym.
Dowodzenie w sprawach dot. symulacji zgody małżeńskiej
Na wstępie musimy zaznaczyć, że dowodzenie w sprawie kłamstwa przed ołtarzem tożsamego z symulacją całkowitą lub częściową zgody małżeńskiej jest zadaniem niezwykle trudnym ze względu na całkowicie wewnętrzny charakter przeszkody. Dlatego też tak wielu wiernych pragnących, by Kościół rozpatrzył sprawę małżeństwa, w których istnieje domniemanie, że on lub ona nie chcieli ślubu kościelnego i dzieci, zasięga opinii adwokata kościelnego. Należy bowiem wyjść z przekonania, że osobą decydującą się na kłamstwo podczas ślubu kościelnego kierowały dwie motywacje – niezawarcia ważnego małżeństwa (w przypadku symulacji całkowitej) oraz wzięcia udziału w ceremonii ślubnej i nadaniu wyrażonej zgodzie małżeńskiej pozorów ważności. Dowodzenie w tego przypadku sprawach wymaga zatem wykazania silnej motywacji podmiotu do symulowania zgody małżeńskiej i wkroczenia w nieważny z punktu widzenia prawnego związek małżeński. Jak zwykle w przypadku przeszkód dot. sfery psychicznej – cenna może okazać się ekspertyza biegłego z zakresu psychologii lub psychiatrii.
Rola adwokata kościelnego w sprawach dot. symulacji zgody małżeńskiej
Do kancelarii adwokatów kościelnych zgłaszają się niekiedy osoby twierdzące, że jeszcze przed zawarciem małżeństwa chłopak mówił, że nie nie chce ślubu i dzieci mimo oświadczyn (lub dziewczyna nie chciała ślubu). A jednak do zawarcia przymierza doszło. Tego typu informacje mogą okazać się bardzo ważne z punktu widzenia prawa kanonicznego. Dlaczego? Ponieważ mogą świadczyć o tym, iż dana osoba dopuściła się symulacji zgody małżeńskiej, a więc kłamała przed ołtarzem, zawierając małżeństwo nieważnie. W takim przypadku adwokat kościelny jest w stanie nie tylko służyć zainteresowanemu doradztwem, lecz również okazać pełne wsparcie w postępowaniu przedsądowym i sądowym (jeśli do niego dojdzie). Istotne, aby w skardze powodowej określić, czy do czynienia mamy w danym przypadku z symulacją całkowitą, która powinna stanowić jedyną przyczynę wniesienia skargi, czy też symulacją częściową, która może współistnieć z innego rodzaju brakami i wadami.
Adwokat kanoniczny z naszej kancelarii jest gotowy służyć rzetelną pomocą prawną zawsze wtedy, gdy istnieje podejrzenie, że jedna z osób w związku nie chciała ślubu i wstąpiła w związek małżeński wbrew swoim wewnętrznym intencjom, co może stanowić przesłankę do stwierdzenia nieważności małżeństwa, czyli tzw. rozwodu kościelnego.