Narkotyki a tzw. rozwód kościelny – czy uzależnienie może być przyczyną stwierdzenia niewazności małżeństwa

Spis treści:

Uzależnienie – czy to od substancji chemicznych, czy też od wykonywania określonych czynności bądź decyzji osób trzecich – może wywierać niezwykle destrukcyjny wpływ na uzależnionego. Gdy mowa o zaawansowanym uzależnieniu od narkotyków, osoba nim dotknięta może całkowicie stracić kontrolę nad własnym życiem i podporządkować je wyłącznie zaspokajaniu wykształconych, nienaturalnych potrzeb. Oznacza to zatem, że jesteśmy w stanie poczytywać ją za osobę niezdolną do wypełniania obowiązków małżeńskich – zarówno na gruncie cywilnym, jak i kanonicznym. Kiedy narkotyki unieważnienia ślubu kościelnego (stwierdzenia nieważności związku) mogą być główną, czy też pośrednią przyczyną? Czy do tzw. rozwodu kościelnego jest w stanie doprowadzić także uzależnienie od dopalaczy? Tłumaczymy.

Narkomania – oblicza problemu

Czy narkotyki do stwierdzenia nieważności małżeństwa mogą doprowadzić? Jak już sugerowaliśmy – w pewnych przypadkach owszem. Nim jednak omówimy kwestię narkomanii i tzw. rozwodu kościelnego, przyjrzyjmy się zajmującemu nas problemowi w szerszym ujęciu.

Narkomania, która do tzw. rozwodu kościelnego może wieść w określonych okolicznościach, na przestrzeni wieków dotyczyła różnych substancji. Stulecia temu po Europie i Azji przelewała się fala opium, w drugiej połowie XX wieku śmiertelne żniwo zaczęła zbierać zaś zmodyfikowana morfina, czyli heroina. Kolejną z niebezpiecznych substancji odurzających o niezwykle szkodliwym wpływie społecznym jest amfetamina (której ważnym producentem w latach 90. była Polska) i jej pochodne, jak np. metamfetamina. Popularnością niezmiennie cieszy się również kokaina, na szerszą skalę stosowana rekreacyjnie w różnych zakątkach globu już od pierwszych dekad XX stulecia.

Narkotyki, o których w kontekście rozwodów musimy nadmienić, to także stosowane w celach pozamedycznych leki na bazie opioidów takich jak kodeina, tramadol czy oksykodon (ten ostatni popularny głównie w USA), i benzodiazepiny takie jak alprazolam (występujący m.in. pod nazwą handlową Xanax), diazepam czy midazolam oraz preparaty zawierające substancje anksjolityczne i sedacyjne o innej strukturze chemicznej, jak np. zolpidem czy ketamina. Leki o działaniu odurzającym w niektórych środowiskach podawane są dożylnie, co w przypadku opioidów zwiększa ryzyko wystąpienia śmiertelnej depresji oddechowej. Towarzyszące odstawieniu zaburzenia gospodarki serotoninowej dają o sobie znać długotrwałym obniżeniem samopoczucia zażywającego, które w skrajnych przypadkach prowadzić może nawet do skłonności samobójczych.

Bez wątpienia wpływ używek na zdrowie psychiczne to jedno z zagadnień, nad którym powinniśmy pochylić się, omawiając kwestię tzw. rozwodu kościelnego i uzależnienia od narkotyków. Osoby chronicznie uzależnione od tego rodzaju substancji wykazują niską samoocenę, mają problemy z koncentracją, cechuje je nadpobudliwość (bądź apatia), skłonność do agresji czy mówienia nieprawdy. Ponadto są gotowe łamać prawo lub krzywdzić osoby ze swojego otoczenia, aby zdobyć kolejną porcję narkotyku.

Nie wszystkie środki wymienione w naszym wpisie o narkotykach i stwierdzeniu nieważności małżeństwa uzależniają fizycznie jak opioidy czy benzodiazepiny. Należy jednak pamiętać, iż nadużywanie każdej substancji, która poprawia samopoczucie (a więc i marihuany), może wieść ku uzależnieniu psychicznemu, które dla tzw. rozwodu kościelnego z powodu narkotyków może mieć kluczowe znaczenie. Niemożliwa do przezwyciężenia potrzeba zażycia substancji prowadzi bowiem w dłuższej perspektywie, nawet jeśli nie do fizycznego wyniszczenia organizmu, to do utraty niezależności zażywającego oraz rozwoju różnego rodzaju zaburzeń psychicznych. W takiej sytuacji uzależnienie od narkotyków i tzw. rozwód kościelny często tworzą bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy.

Dopalacze a tzw. rozwód kościelny?

Pisząc o tzw. rozwodzie kościelnym z powodu narkotyków, musimy uwzględnić również dopalacze. Początkowo w ten sposób określano substancje zbliżone pod względem działania do najpopularniejszych narkotyków, równie szkodliwe, jednak, ze względu na odmienną od nich budowę chemiczną, legalne, gdyż nieujęte w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii. Obecnie, pisząc o dopalaczach w kontekście tzw. rozwodu kościelnego, mamy na myśli również te środki, które zostały wycofane z legalnego obiegu, jednakże ze względu na łatwość produkcji i ułatwioną dostępność (z łatwością znajdziemy w sieci ogłoszenia typu „kryształ dowóz 24/7”) oraz niewygórowaną cenę (kilkukrotnie niższą od kokainy) nadal cieszą się znacznym zainteresowaniem wśród młodych ludzi. Mowa m.in. o substancjach działaniem przywodzących na myśl amfetaminę czy mefedron (np. 3-CMC, a więc metaklefedron, czy 4-CMC), zazwyczaj przyjmowanych donosowo. Odrębne grupy dopalaczy rozpatrywanych w kontekście „rozwodu kościelnego” stanowią syntetyczne kannabinoidy i opioidy, a także inne research chemicals.

Narkotyki a stwierdzenie nieważności małżeństwa – podstawy prawne

Tym, o czym musimy wspomnieć, mówiąc o podstawach prawnych stwierdzenia nieważności małżeństwa z powodu narkotyków, jest fakt, że narkomania, aby mogła przekonać sąd kanoniczny do wszczęcia postępowania, musi zaistnieć jeszcze przed zawarciem związku małżeńskiego. Kan. 1095 Kodeksu prawa kanonicznego stanowi bowiem, że do zawarcia ważnego małżeństwa niezdolne są osoby pozbawione „wystarczającego używania rozumu”, nieposiadającej niezbędnej wiedzy nt. małżeństwa i obowiązków małżeńskich, czy też mentalnie niezdolne do wzięcia na swoje barki najważniejszych spośród nich. Ostatnia z wymienionych przyczyn w głównej mierze powinna interesować nas jako tytuł prawny, na podstawie którego można ubiegać się o tzw. kościelny rozwód z powodu narkotyków, a raczej – uzależnienia od nich. Zwłaszcza że zażywaniu narkotyków mogą towarzyszyć również zaburzenia na tle psychicznym (narkomania może prowadzić do nich lub je pogłębiać – osoby niestabilne emocjonalnie są szczególnie podatne na uzależnienia).

Najważniejsze obowiązki małżeńskie

Jakiego rodzaju obowiązki małżeńskie bierzemy pod uwagę, rozpatrując zagadnienie „narkotyki a stwierdzenie nieważności małżeństwa”? Współmałżonkowie muszą bezwzględnie służyć sobie pomocą i kierować się dobrem – wzajemnym oraz swojego potomstwa. Powinni również pielęgnować życie duchowe i odpowiednio przygotowywać do niego swoje dzieci. Co oczywiste – osoba uzależniona od narkotyków (której „rozwód” ma dotyczyć) może być zarówno psychicznie, jak i fizycznie niezdolna do zapewnienia współmałżonkowi należytego wsparcia i pełnego oddania się życiu rodzinnemu. To stanowi podstawę do stwierdzenia nieważności małżeństwa z powodu narkomanii.

Stwierdzenie nieważności małżeństwa z powodu uzależnienia od narkotyków – postępowanie

Proces dot. stwierdzenia nieważności małżeństwa z powodu narkotyków inicjuje zainteresowany (sam lub polegając na opiece prawnej adwokata kościelnego), kierując do właściwego sądu kościelnego skargę powodową. Dokument ten powinien określać, na podstawie którego tytułu prawnego w związku z uzależnieniem od narkotyków zainteresowany chce zabiegać o „rozwód kościelny” – może być to wspomniana już niezdolność do wypełniania obowiązków małżeńskich. W zredagowaniu skargi kompleksową pomoc jest w stanie zapewnić przedstawiciel naszej kancelarii – także w doborze świadków, którzy poprą argumenty powoda w sądzie.

Po rozpoczęciu procesu dot. stwierdzenia nieważności małżeństwa z powodu narkotyków następuje postępowanie dowodowe, podczas którego sąd zapoznaje się z przedstawionymi materiałami i poszlakami. Na tym etapie olbrzymie znaczenie mają ekspertyzy biegłych – psychiatrów, psychologów i speców od uzależnień, którzy będą w stanie ocenić, w jakim stanie znajdował się nupturient stając przed ołtarzem. Czy wiele wskazywało na to, że eksperymentuje z różnymi środkami? A może stopniowo zaniedbywał obowiązki, znikał na dłuższy czas, wpadał w kłopoty finansowe? Wszystko to może mieć niebagatelne znaczenie dla sądu pragnącego określić, czy stwierdzenie nieważności małżeństwa z powodu uzależnienia od narkotyków (lub uzależnienia od dopalaczy) powinno w danym przypadku okazać się właściwym rozwiązaniem z punktu widzenia prawa.

Narkomania a tzw. rozwód kościelny – podsumowanie

A zatem do tzw. rozwodu kościelnego uzależnienie od narkotyków (m.in. kokainy, marihuany, amfetaminy i pochodnych, czy też różnego rodzaju opioidów) czy dopalaczy (takich jak wariacje na temat mefedronu) może doprowadzić w przypadku, gdy miało charakter uprzedni względem zawarcia małżeństwa i w znaczący sposób upośledzało wyrażoną zgodę małżeńską. Oznacza to zatem, że w kontekście stwierdzenia nieważności małżeństwa powinniśmy myśleć o narkomanii jako o chorobie czyniącej uzależnionego osobą niezdolną do sprostania pełnemu wymiarowi odpowiedzialności związanej z powstaniem dozgonnego węzła małżeńskiego. Traktując o tytułach prawnych dot. tzw. rozwodu kościelnego i narkotyków, warto rozważyć również, czy w danym przypadku uzależnienie od narkotyków – a dokładnie stan utrzymującego się odurzenia bądź symptomy odstawienia – nie wpływały negatywnie na jasność rozumowania osoby decydującej się na zawarcie małżeństwa, a zatem – czy w ten sposób nie upośledzały zgody małżeńskiej.

W razie dodatkowych pytań dot. tzw. unieważnienia ślubu z powodu narkotyków, czyli tzw. kościelnego rozwodu przez narkotyki nasz adwokat kościelny zachęca do kontaktu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.

You may use these <abbr title="HyperText Markup Language">HTML</abbr> tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*