Zdrada tajemnicy spowiedzi, czyli złamanie pieczęci sakramentalnej (tzw. sigillum sacramentale), należy do najcięższych przestępstw naruszających przepisy prawa kanonicznego. Zgodnie z Normami de delictis reservatis z 2010 r. niedopuszczalne czyny tej rangi – wymierzone przeciwko wierze, sakramentom i święceniom kapłańskim – osądzają członkowie Kongregacji Nauki Wiary. Kapłanowi, któremu udowodniono złamanie zasady nienaruszalności tajemnicy spowiedzi sakramentalnej, grozi ekskomunika.
Tajemnica spowiedzi
Spowiedź sakramentalna, w ramach której skruszony grzesznik wyznaje swoje winy i otwiera się na miłosierdzie Chrystusa, ze względu na swój duchowy wymiar, chroniona jest przez szereg regulacji z zakresu prawa kanonicznego. Spowiedź jest posługą niezwykle delikatną i intymną, dlatego spowiednik, niezależnie od wszelkich okoliczności, nie może słowami lub niewerbalnie zdradzić tajemnicy spowiedzi. Na kapłanie, który w imieniu Jezusa udziela rozgrzeszenia, spoczywają dwa arcyważne obowiązki – zachowanie sekretów wyjawianych mu w trakcie spowiedzi przez wiernego (zwanego penitentem), oraz niekorzystanie ze zdobytej w konfesjonale wiedzy, nawet w okolicznościach, które w żaden sposób nie wiązałyby się z jej rozpowszechnieniem. Jak już zaznaczyliśmy – od powyższych reguł nie istnieją żadne wyjątki. Kapłan nie może ich łamać kierowany strachem, chęcią pomocy innym, a nawet wtedy, gdy podejrzewa lub ma pewność, że osobą przystępującą do sakramentu pokuty nie kierują szczere intencje, co równa się z tym, że osoba ta nie spełnia warunków niezbędnych do uzyskania rozgrzeszenia. Co więcej – nienaruszalność sigillum sacramentale obowiązuje także wtedy, gdy sam spowiadany pragnie zwolnić duchownego z obowiązku dochowania tajemnicy.
Na czym polega zdrada tajemnicy spowiedzi?
Przepisy prawa kościelnego precyzują, kiedy następuje zdrada tajemnicy spowiedzi. Możemy rozróżnić bezpośrednią i pośrednią zdradę tajemnicy spowiedzi przez spowiednika, a także naruszenie jej tajemnicy przez tłumacza lub inną osobę.
Bezpośrednia zdrada tajemnicy spowiedzi zachodzi wtedy, gdy spowiednik ujawnia szczegóły dotyczące spowiedzi, a także udziela informacji umożliwiających zidentyfikowanie spowiadanego. W tym przypadku osoba, której kapłan wyjawia poznane w konfesjonale grzechy, nie musi znać osoby spowiadanej – wystarczy, że na podstawie zdobytej wiedzy będzie mogła ją wskazać. Jako przykład ilustrujący tę okoliczność możemy przywołać hipotetyczną sytuację, w której pewna osoba z rozmowy z duchownym dowiaduje się, że dyrektor pobliskiego szpitala zgrzeszył w określony sposób. Zdrada tajemnicy spowiedzi następuje także wtedy, gdy rozmówca kapłana nie zdaje sobie sprawy, że ten powierza mu sekrety wyznane przez penitenta.
Co bardzo ważne, o przestępstwie, którym według prawa kanonicznego jest bezpośrednia zdrada tajemnicy spowiedzi, możemy mówić wtedy, gdy kapłan działa z zamysłem złamania przepisu. W świetle prawa kościelnego duchowny nie popełnia zatem opisywanego przestępstwa, kiedy rozpowszechnia informacje uzyskane od penitenta, nie zdając sobie sprawy, że zdobył je w trakcie spowiedzi lub będąc całkowicie przekonanym, że pochodzą one z innego źródła.
Pośrednia zdrada tajemnicy spowiedzi cechuje się tym, że spowiednik ujawnia grzechy, lecz nie personalia spowiadanego, lub zdradza tożsamość penitenta, ale nie wymienia jego grzechów. Abyśmy mogli mówić o przestępstwie w przypadku pierwszym, musi istnieć możliwość domyślenia się, kto przystępował do sakramentu pokuty, natomiast w przypadku drugim – jakich grzechów dopuściła się wskazana osoba. Do pośredniej zdrady tajemnicy spowiedzi dochodzi zarówno wtedy, gdy kapłan, nie działając w złej wierze, rozpowszechnia dane informacje przez nieostrożność, jak i wtedy, gdy zdradza pewne szczegóły spowiedzi wypytywany, czy też zmuszany do odpowiedzi. Podobnie jak w przypadku pierwszej formy przestępstwa, o winie decydują intencje kapłana – jest on bowiem winny pośredniej zdrady tajemnicy spowiedzi tylko wtedy, gdy działa z pełną świadomością łamania prawa.
Obowiązek dochowania tajemnicy spowiedzi nie obowiązuje wiernego szukającego w konfesjonale pojednania z Kościołem. Natomiast kiedy jest zdrada tajemnicy spowiedzi udowodniona, spowiadającemu kapłanowi grozi ekskomunika, którą zdjąć z niego może jedynie Stolica Apostolska. Należy jednak dodać, że kara wykluczenia ze struktur Kościoła stosowana jest w przypadku bezpośredniej zdrady tajemnicy spowiedzi. W przypadku zdrady pośredniej kara jest współmierna do przewinienia.
Tajemnicę spowiedzi respektują prawa licznych krajów, w tym także prawo polskie. Zgodnie z nim duchowny nie może zeznawać w trakcie procesu karnego, jeśli informacje, które mogłyby zainteresować sąd, zdobył w trakcie spowiedzi. Kapłan w podobnym przypadku może także odmówić składania zeznań w sprawach cywilnych, w trakcie postępowania administracyjnego lub podatkowego.
Warto zaznaczyć, że kiedy jest zdrada tajemnicy spowiedzi rozumiana jako sigillum przedmiotem dyskusji, sprawa ta z pewnością dotyczy duchownego. Gdy jednak w grę wchodzi niedyskrecja osoby świeckiej, czyli np. wspomnianego już tłumacza, mówimy o niedochowaniu sekretu (secretum). Jednak także osoba świecka ujawniająca fakty dotyczące spowiedzi powinna liczyć się poważnymi konsekwencjami ze strony prawa kościelnego – sprawiedliwą karą, włączając w to ekskomunikę.
Nagrywanie i upublicznianie spowiedzi
Oprócz pośredniej zdrady tajemnicy spowiedzi i bezpośredniej zdrady tajemnicy spowiedzi norm de delictis reservatis, o których wspominaliśmy w poprzednich wpisach, charakteryzują one także inne przestępstwo wymierzone w sakrament pokuty, również wiążące się z ujawnianiem – objętych tajemnicą spowiedzi – informacji. Jest nim rejestrowanie słów spowiednika lub penitenta wypowiadanych w trakcie konfesji oraz udostępnianie stworzonego zapisu.
Prawo kanoniczne wyróżnia trzy różne przypadki, kiedy dochodzi do wspomnianego przestępstwa. Winny jest zatem człowiek, który działając z pełną świadomością:
– rejestruje przebieg spowiedzi;
– rozpowszechnia zapis (nagranie) spowiedzi;
– rejestruje przebieg spowiedzi i rozpowszechnia jej zapis.
Jeśli chodzi o rejestrację przebiegu spowiedzi, czyn ten może być popełniony przy użyciu jakiegokolwiek z dostępnych na rynku urządzeń elektronicznych, np. telefonu, dyktafonu, magnetofonu lub zdalnego podsłuchu. Co istotne – to konkretne przestępstwo zachodzi tylko wtedy, gdy rozmowa kapłana z wiernym zostaje zarejestrowana – nie decyduje o nim sam fakt jej podsłuchiwania.
Druga forma opisywanego przestępstwa dotyczy sytuacji upubliczniania zapisu spowiedzi za pośrednictwem różnych mediów. Istotne jest tu zatem nie tyle zdarzenie, kiedy następuje zdrada tajemnicy spowiedzi (ponieważ tę sytuację regulują inne normy), lecz rozpowszechnianie jej zapisu przez środki społecznego przekazu – zarówno media tradycyjne np. prasa, telewizja i radio, jak i nowe media, czyli w głównej mierze Internet. Warto zaznaczyć, że współwinne popełnienia tego przestępstwa stają się osoby, które umożliwiły dotarcie zapisu spowiedzi do mas – między innymi redaktorzy czasopism, programów telewizyjnych czy portali internetowych.
Osobie nagrywającej i rozpowszechniającej fakty wyjawione w trakcie spowiedzi, grozi ekskomunika, tak jak wtedy, kiedy następuje zdrada tajemnicy spowiedzi. Najwyższy wymiar kary przewidywany przez prawo kanonicznie zagraża także każdemu katolikowi, który w świadomy sposób w przestępstwie tym współuczestniczy.